Ponad 120 tysięcy złotych mandatów wystawionych przez straż miejską tylko w Warszawie, setki kontroli oraz surowe kary – tak wygląda rzeczywistość sezonu grzewczego w Polsce. Ruszyły wzmożone kontrole źródeł ciepła w domach i budynkach gospodarczych, które mają na celu sprawdzenie zgodności stosowanych urządzeń grzewczych z obowiązującymi przepisami oraz eliminację praktyk szkodliwych dla środowiska. W artykule przedstawiamy szczegółowe informacje na temat prowadzonych kontroli, ich skali oraz konsekwencji dla właścicieli kotłów niespełniających norm.
Kontrole źródeł ciepła na terenie całej Polski.
Każdego roku, gdy tylko zbliża się sezon grzewczy, straż miejska oraz odpowiednie służby w Polsce przystępują do wzmożonych kontroli źródeł ogrzewania w gospodarstwach domowych oraz budynkach, gdzie prowadzona jest działalność gospodarcza. Właściciele pieców, kotłów oraz innych urządzeń grzewczych są pytani m.in. o wiek urządzeń, ich klasę oraz stosowane paliwo. Celem takich działań jest nie tylko kontrola legalności stosowanych rozwiązań, ale przede wszystkim eliminacja tzw. „kopciuchów”, czyli starych pieców niezgodnych z normami, które przyczyniają się do zanieczyszczenia powietrza.
W Polsce, w związku z sezonem grzewczym, służby mundurowe mają prawo wejścia na teren nieruchomości (w trakcie kontroli źródła ogrzewania mają oni prawo wejść na teren nieruchomości gdzie prowadzona jest działalność gospodarcza przez całą dobę, a na pozostały teren w godzinach od 6 do 22), aby sprawdzić, jakie urządzenia są wykorzystywane do ogrzewania pomieszczeń. Kontrole odbywają się nie tylko w dużych miastach, ale i w mniejszych miejscowościach, a mandaty nakładane na osoby łamiące przepisy mogą sięgać nawet 5000 złotych.
Mandaty, pouczenia i skierowania do sądu – jakie są konsekwencje?
W wyniku przeprowadzonych kontroli, straż miejska nakłada mandaty, poucza, a w niektórych przypadkach kieruje sprawy do sądu. Przykładowo, w jednym z miast ( Warszawa) do początku listopada strażnicy miejscy nałożyli mandaty na łączną kwotę ponad 120 tysięcy złotych, przeprowadzając 1700 kontroli. W przypadku, gdy właściciel pieca nie spełnia wymogów lub nie zarejestrował źródła ciepła w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB), naraża się na wysokie kary finansowe. Co więcej, straż miejska może pobrać próbki popiołu do analizy, aby sprawdzić, czym dokładnie palono w piecu.
Kontrole dotyczą również weryfikacji zgodności zgłoszonych deklaracji do CEEB z rzeczywistością. Jeśli straż miejska wykryje niezgodność, może ukarać właściciela grzywną od 500 do 5000 złotych. Jak podkreśla komendant jednej z jednostek straży miejskiej, największym problemem są wciąż funkcjonujące kotły pozaklasowe, „kozy” oraz piece kaflowe, które nie spełniają żadnych norm emisji.
Czego dotyczy kontrola?
Podczas kontroli strażnicy sprawdzają różne rodzaje źródeł ciepła, w tym piece gazowe, centralne ogrzewanie, fotowoltaikę, a nawet ogrzewacze miejscowe. Jednym z kluczowych pytań zadawanych przez straż miejską jest pytanie o wiek kotła oraz jego klasę sprawności cieplnej. Strażnicy mogą też poprosić o okazanie odpowiednich dokumentów potwierdzających zgodność z przepisami.
W przypadku kontroli kotłów na paliwa stałe, takich jak węgiel czy pelet, liczba pytań zwiększa się. Straż może zapytać o rok produkcji urządzenia, rok montażu, sprawność cieplną oraz klasę kotła. Dla wielu mieszkańców najbardziej problematyczne okazują się kotły III i IV klasy, których okres używalności powoli dobiega końca.
Odejście od paliw stałych – proekologiczne zmiany
W ciągu ostatnich kilku lat wiele miast podjęło radykalne kroki w celu poprawy jakości powietrza. Przykładowo, od 1995 do 2022 roku w dużych miastach zlikwidowano ponad 45 tysięcy palenisk na paliwa stałe, zastępując je proekologicznymi źródłami grzewczymi oraz instalując blisko 4000 instalacji OZE (odnawialnych źródeł energii). Są to zmiany, które wymagają nie tylko nakładów finansowych, ale również świadomości ekologicznej mieszkańców.
Wzmożone kontrole – konieczność czy nadgorliwość?
Kontrole źródeł ogrzewania budzą różne emocje wśród mieszkańców. Wielu z nich uważa, że są one niezbędne, aby poprawić jakość powietrza i zmniejszyć smog. Z drugiej strony, dla części właścicieli starszych kotłów, wiąże się to z dodatkowymi kosztami i koniecznością wymiany sprzętu na nowy, bardziej ekologiczny, co często przekracza ich możliwości finansowe.
Wzmożone kontrole mają jednak na celu przede wszystkim dbałość o zdrowie mieszkańców i ochronę środowiska. Złe jakość powietrza przyczynia się do licznych chorób układu oddechowego, dlatego też działania takie jak eliminacja przestarzałych pieców są niezbędne.
Podsumowanie
Kontrole źródeł ciepła w Polsce stanowią ważny element walki z zanieczyszczeniem powietrza. Straż miejska oraz inne służby przeprowadzają setki kontroli w całym kraju, nakładając mandaty i wzywając do wymiany przestarzałych urządzeń grzewczych. Właściciele kotłów muszą pamiętać o obowiązku rejestracji źródła ciepła w CEEB oraz o przestrzeganiu obowiązujących przepisów, aby uniknąć kar finansowych. Chociaż dla wielu osób może to stanowić wyzwanie, proekologiczne zmiany są konieczne, byśmy wszyscy mogli oddychać czystszym powietrzem.
Warto pamiętać
- Kontrole źródeł ogrzewania mają miejsce w całej Polsce, nie tylko w dużych miastach.
- Mandaty za nieprzestrzeganie przepisów mogą sięgać nawet 5000 zł.
- Właściciele urządzeń grzewczych są zobowiązani do rejestracji źródła ciepła w CEEB oraz do okazania dokumentów podczas kontroli.
Artykuł przygotował portal https://dociekliwy.co.pl/
Nie przegap żadnych nowych artykułów na temat ekologii, ogrzewania i ochrony środowiska! Zapraszamy do śledzenia nas w Google Wiadomościach, aby być na bieżąco ze wszystkimi najnowszymi informacjami. Kliknij poniższy link i bądź zawsze dobrze poinformowany: Śledź nas w Google News.